Quantcast
Channel: ŻyjW!ęcej »żyj więcej
Viewing all articles
Browse latest Browse all 6

Jak zagadać do dziewczyny?

$
0
0

W związku z tym, że w całej Polsce zbliża się piękna wiosna – niebawem piękne panny wyjdą na ulice w kusych sukienkach. Kto wie – może nam jakaś wpadnie w oko i chcielibyśmy ją zechcieć porwać na szaloną kawę? W związku z tym przedstawiamy wam dziś artykuł, który powstał z inicjatywy III, który wypytał się ludzi na forum o to jakie oni mają sposoby na zagadanie ;).

Slaan:

„Jak zagadać do dziewczyny?” to odwieczny problem wszystkich facetów! Szczerze powiedziawszy, to się w ogóle nie dziwię, w końcu do momentu w którym nie dostaniesz pracy w NASA, nic z tego, możesz tylko wygłodniałym wzrokiem odprowadzać te suczki na szpilkach, które zalotnie kręcą biodrami. Uwierzyłeś? Jeżeli tak, to jesteś totalnym debilem (napisz do mnie prywatną wiadomość, podam Ci numer konta, przelejesz 2 tysiące i zorganizuję Ci szkolenie – koszt salki biorę na siebie), jeżeli nie – brawo! Jesteś podobny do mnie, ja i ty, jesteśmy uczuleni na komplikowanie nieskomplikowanego.

Widzisz dziewczynę, która się przechadza kilka metrów od Ciebie, widzisz w swojej głowie ten moment gdy przytrzymujesz jej czarne włosy (upięte w kucyk) w momencie gdy robi Ci loda, ale…, hola hola! Zapala Ci się w głowie seledynowy neon z napisem „Jak?”.

Normalnie.

No więc idziesz za obiektem swoich seksualnych fantazji, podchodzisz do niej (od tyłu to nie jest dobry pomysł, zrównaj się z nią – tak neutralnie albo bądź pół kroku przed nią) i mówisz chociażby proste „cześć” (dorzuć uśmiech, wyraz twarzy Hannibala Lectera w masce nie nastraja pozytywnie). Po kilku razach sam zauważysz,że nie trzeba ćwiczyć godzinami przed lustrem sześcianów i innych gówien, tylko po to, żeby jej ukraść trochę czasu, co tak naprawdę jest niczym innym jak ochotą wkupienia się w jej łaski – jak dłużej nad tym pomyślisz… podświadomie stawiasz ją wyżej od siebie, a to nigdy nie jest dobre.

Wychodzę z założenia, żeby mówić im to co w aktualnej chwili czuję – jeżeli mi się podoba, mówię jej to, jeżeli podobają mi się jej nogi – też jej to mówię (mówienie jej o tym, że rżnąłbyś ją teraz na desce klozetowej w szaletach może nie być dobrym wyjściem – przynajmniej podczas pierwszych kilku chwil rozmowy, ale pewnie trafiłaby się taka, której oczy zaświeciłyby się jak światła samolotu na chwilę przed lądowaniem). Jak wszystko, wymaga praktyki. Nie będzie tak,że daje Ci złote „narzędzie” i nagle wyjdziesz z domu, podejdziesz do hostessy i… będziesz się zastanawiał skąd możesz skombinować kawałek szmaty, bo jakoś tak Ci się mokro zrobiło pod nogami, nie tylko Twoimi.

Podrywanie kobiet to też umiejętność, nikt się z nimi nie urodził, wszyscy je nabyli. Im więcej będziesz praktykował, tym szybciej zobaczysz rezultaty swoich działań, tym bardziej będziesz przekonany,że jest to proste. Prowadź z nimi rozmowę najdłużej jak się da, po 2-3 podejściach zobaczysz,że poziom Twojego strachu jest równie płytki co woda w brodziku prysznica. Kolejne podejścia będą łatwiejsze, na większej swobodzie, wyciągnięcie numerów stanie się tak łatwe, że aż śmieszne. Od początku zaakceptuj porażkę, nigdy nie będziesz miał 100% skuteczności (i tutaj wcale nie chodzi o Ciebie, myślenie, że z Tobą coś jest nie tak, jest destrukcyjne), nigdy! Ja jej nie mam, najwięksi „PUA” też jej nie mają. Możesz mieć wiele atrakcyjnych kobiet, ale nie możesz mieć każdej, tak samo jak do Ciebie by podeszła laska totalnie nie w Twoim guście, to choćby zakręciła Ci tyłkiem stojąc na rzęsach, nie weźmiesz jej do swojego łóżka albo na tylne siedzenie samochodu.

 

Mmefisto:

Grunt to być ponad wszystkim, mieć to w gdzieś jak zareaguje, jak zacznie przewracać oczami, grunt to być obłędnie pewnym siebie wtedy wszystko idzie łatwiej. Jak to Vincent ujął w jednym z wpisów, że każdy czasem jest na dole sinusoidy, czasem wszystko idzie gorzej, dostajesz zlewkę za zlewką, grunt mieć na to totalnie wyjebane.

Ostatnio na imprezie testowałem łapanie kobiet za rączki, sprawdza się to np. przy barze, lub gdy przechodzi obok, wplatasz swoją dłoń w jej, ona się zatrzymuje i myśli sobie co jest grane, patrzysz jej głęboko w oczy przeszywając ją wzrokiem, zaczyna się uśmiechać i pyta czy się znamy, lub cokolwiek innego… tutaj możesz zrobić wszystko: powiedzieć że ją porywasz, przyciągając ja do siebie i nie przestając patrzeć w ten sposób, stwórz napięcie, poczuj jak miękną jej nogi.

Włącz wyobraźnie.

Na koncercie Cleo kilka dni temu, pytałem lasek kto to jest Donatan i ta cała Cleo, reakcję były świetne („nie wiesz kto to jest Cleo?” – śmiech). Wiesz, w sumie to wiem, ale chciałem zagadać jakimś głupim tekstem.

Bądź kreatywny, kombinuj, baw się.

 

St. Anger:

Temat powinien brzmieć „Jak zagadać do ładnej dziewczyny?” bo większość ludzi nie boi się rozmowy z brzydszymi od siebie czy z osobami o niższym statusie. Bardzo rzadko boją się również ludzi równych sobie. Problem zaczyna się gdy trafią na kogoś ładniejszego, bardziej popularnego czy bogatszego od siebie (o wyższym statusie społecznym). Wynika to przede wszystkim z braku pewności siebie i patrzenia na nich w stereotypowy sposób. Lubimy zapomnieć, że to tacy sami ludzie jak my, mający poczucie humoru, chore jazdy czy najzwyklejsze incydenty jak nieświeży oddech, gazy itd.

Więc kluczem do zagadania jest posiadanie pewności siebie. Nie musisz być idealny, żeby móc dziewczynie zająć minutkę, a jeśli czujesz się pewnie – to wiesz, że nie marnujesz jej czasu, a wręcz przeciwnie – dajesz jej swój czas w podarunku i szanse na poznanie kogoś ciekawego. Żeby wypaść dobrze musisz spełniać jeden warunek – być męskim. Podobnie jak kobieta musi być kobieca.

Mężczyznę oprócz fiuta i jaj cechują następujące rzeczy:
– Pewność siebie
– Zaradność
– Umiejętność zapewnienia bezpieczeństwa bliskich
– status społeczny
– popularność
– kasa

Wybierz z tego 3 dowolne cechy (niektóre działają x2 np. jeśli jesteś bogaty to prawdopodobnie też zaradny) i bądź pewny, że jak podchodzisz do dziewczyny to jesteś jej naprawdę warty. Dodałbym, że pewność siebie to podstawa. Chociaż tak jak piszę, jedne cechy mogą kryć drugie. Nie trzeba być perfekcyjnym na każdym poziomie, żeby umawiać się na randki.

To czy podejdziesz do niej z śmiesznym tekstem, bezpośrednio, nonszalancko czy w inny wymyślny sposób zależy od Ciebie. Ważne, żeby wiedzieć czego się chce i nie żyć w przekonaniu, że jak się nie uda to „Ło Jezusie”. Zresztą one nie gryzą więc nic złego się nie stanie. Jedynie możesz zostać bez numeru, a to nie koniec świata. Na szczęście ładnych kobiet nie brakuje ;)

 

Owca:

Po polsku (ewentualnie w innym języku, jeżeli się takowym posługujesz :P)

 

Smiler:

Uważam, że najlepszą opcją zagadania do dziewczyny jest podejście taktyczne, jak to u mnie. Lubię o sobie mówić, że jestem snajperem i gdy widzę możliwość, widzę pewien scenariusz:

1. Zagadaj o byle-jaką pierdołę, w ten sposób przyzwyczaisz ją do siebie, oswoisz ze sobą
Jesteś na przystanku – zagadaj o godzinę albo o autobus. Jesteś w bibliotece – zagadaj o jakiś dział/książkę. Jesteś w parku – zagadaj o najbliższy sklep, itd. Ogólnie chodzi o to, żeby kobieta przyzwyczaiła się do Ciebie, do tego, że ty ją o coś zagadałeś i że to jest normalne. Przełamałeś mury, ALE nie jesteś kolejnym napalonym idiotą.

2. Otwórz
Dopiero w tym momencie, po odczekaniu jakiejś chwilki (błagam, nie proście o dokładny czas, bo to się czuje ;) ), przystąpcie do ataku właściwego… gdyż wtedy ofiara niczego się nie spodziewa, a już jest „ululana Wami” :) .

3. Zgarnij kontakt i nadal rozmawiaj
Większość ludzi radzi, żeby od razu po zgarnięciu kontaktu się zmyć. To zależy… jak chcecie wokół siebie robić tajemnicę, itd., to trzeba to umieć dostosować. Jednak w przypadku, gdy chcecie naprawdę poznać fajną dziewczynę, warto jej pokazać, że jesteśmy zainteresowani tym, co mówi. Stąd też najlepiej zgarnąć kontakt w trakcie rozmowy, a później dalej ją kontynuować.

Co daje – moim zdaniem – najlepszą efektywność? Cele pośrednie w rozmowie. Wyobraź sobie, że się nie znamy, podchodzę do Ciebie i mówię: „Cześć, jestem Damian. Masz ochotę skoczyć na browara i pogadać?” To byłoby dziwne. A teraz z innej beczki: „Cześć, jestem Damian. Prowadzę serwis o rozwoju osobistym i szukam fajnych pomysłów. Masz chwilę, żeby powiedzieć mi czego oczekiwałbyś od takiej strony?” (wiem, wiem – z dupy wysrany przykład :P ). To pokazuje, że gdy rozmowa ma cel, jesteśmy bardziej skłonni poświęcić swój czas, bo robimy to PO COŚ. To samo z zamknięciem rozmowy z laską. Gdy celem ostatecznym będzie umówienie się na randkę, ona to wyczuje i jak jej się nie spodobacie, zostaniecie odrzuceni przed tym zanim rozwiniecie skrzydła. Za to jak zobaczy, że spotkanie się z Wami/danie kontaktu to tylko narzędzie, aby osiągnąć jakiś cel, chętnie pomoże.

Co robić? Ja zagadywałem np. o to jaki prezent kupić mamie/siostrze. Wplecione w trakcie rozmowy o czymkolwiek „myślisz, że to dobry prezent dla mamy?” zmienia temat i nadaje dyskusji nowego tonu. Później można do tego wrócić i powiedzieć „wiesz co? to daj mi swój email, bo bym napisał do Ciebie w kwestii tego prezentu, podesłał kilka propozycji, pomogłabyś mi wybrać”.


Viewing all articles
Browse latest Browse all 6